MEDIANERAS, reż. Gustavo Taretto, ARG-ESP-GER 2011
To
mógłby być Wong Kar Wai (alias Kar-Wai, alias Kar-wai) z lat
dziewięćdziesiątych, a jest Gustavo Taretto z początku lat nastych
kolejnego stulecia.
Młodzi,
z fobiami, z obsesjami, wyobcowani na własne życzenie, zamknięci w
mieszkaniach-szufladach, mijający się we wspólnej, ale jednak osobnej
przestrzeni. Ich ciasno upakowane Buenos bez tango-barów nijak nie jest
boskie, ale mimo wszystko pełne melancholijnego wdzięku - o ile w erze
cyfrowej jest jeszcze miejsce na melancholię i wdzięk. Obydwoje płaczą
na Manhattanie, więc jest nadzieja, że kiedyś w końcu na siebie trafią.
PS Plakat francuski czy amerykański wolimy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz