środa, 29 sierpnia 2012

Estetyka może być pomocna w życiu


MIAMI VICE, reż. Michael Mann, USA 2006

Myśleliśmy, że agenta Tomka przy stylizacji wizerunku inspirował sznyt dyskoteki
w byłym pegieerze, a tymczasem ani chybi był to Colin Farrel jako Sonny Crockett.
I gdybyż jeszcze krokodyl był jedynym brakiem tej autorskiej rewitalizacji kultowego
ongiś serialu...

Dla porównania, z którego wynika, że coś straciliśmy, coś zyskaliśmy:


środa, 22 sierpnia 2012

ALLEN KRĘCI FILM DLA MNIE









 O PÓŁNOCY W PARYŻU (Midnight in Paris), reż. Woody Allen, ESP-USA 2011

Tak to zaczęli włóczyć się po mitycznym Paryżu, kierując się znakami, które dawała im noc. Czytał Woody Cortazara? A co miał nie czytać, skoro Szymborską czyta!



poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Jackmana nigdy dość


KOD DOSTĘPU (Swordfish), reż. Dominic Sena, USA 2001
Intryga jak intryga, efekty jak efekty, dwuznaczne przesłanie dwuznacznym przesłaniem - ale Jackman jako haker pod presją Erosa i Thanatosa włamujący się do systemu Departamentu Obrony w minutę*) - palce lizać! Choć "lizać" to nie najfortunniejsze słowo w kontekście tej sceny...

ŹRÓDŁO (The Fountain), reż. Darren Aronofsky, USA 2006
Wszystko jedno, w czym gra Hugh Jackman, ale nie jest obojętne, pod czym podpisuje się Aronofsky.
Niemniej ładne.

X-MEN, reż. Bryan Singer, USA 2000
Nigdy nie wiadomo, kiedy człowiek trafi na film o Holocauście...

X-MEN 2, reż. Bryan Singer, USA 2003
Postholocaustowych traum w popkulturowym sosie ciąg dalszy. Wciąż tylko dla Jackmana, Jansen lub Berry. Dla Jackmana.

*) Patrz poniżej:

piątek, 17 sierpnia 2012

Technika w służbie piękna (i sztuki)




MŁYN I KRZYŻ (The Mill and the Cross), reż. Lech Majewski, 2011
Drugi po Odysei kosmicznej 2001 wypadek, by efekty służyły kinu, a nie kino
efektom. Powstał na zamówienie europejskiego muzeum, więc duch - a nie materia -
przyświecał twórcom. W Hollywood wezwaliby egzorcystę.



PINA, reż. Wim Wenders, GER-FRA-GB 2011
Bodajże pierwszy w kinematografii światowej wysokoartystyczny film w trzech
wymiarach. Przy takim pięknie i głębi - w oczach masowej widowni i 3D mu nie pomoże.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Żywe obrazy na użytek dziatwy w wieku szkolnym

Wraz z wolnym rynkiem wykształcił się w polskiej kinematografii nowy, endemiczny gatunek filmowy: "żywe obrazy na użytek dziatwy w wieku szkolnym". Ilustruje się mianowicie lektury i podręczniki, do których i tak już prawie żaden uczeń nie zagląda. Udało się tego uniknąć chyba tylko Kolskiemu (Krall, Gombrowicz) i Wajdzie (Fredro, Mickiewicz, Iwaszkiewicz). Że o całkowitej amnezji, która dotknęła polskich plakacistów, nie wspomnę...


STARA BAŚŃ. KIEDY SŁOŃCE BYŁO BOGIEM, reż. Jerzy Hoffmann, POL 2003
Starożytni pytali "po co?", zastanawiając się nad sensem ludzkiej egzystencji. Nas to pytanie dopada w kinie, ale, jak wiadomo, jesteśmy karłami stojącymi  na ramionach olbrzymów.


PRZEDWIOŚNIE, reż. Filip Bajon, POL 2001
Jak zmarnować ze szczętem tuzy polskiego teatru; jak, mając znakomitych tancerzy (Stuhr i Damięcki) zaprzepaścić scenę balu i jak calutką ekipą stawać na rzęsach, by ukryć nikczemność postury i fizjonomii Borysa Szyca. 


QUO VADIS, reż. Jerzy Kawalerowicz, POL 2001
Reżyserzy też ludzie: niektórzy starzeją się z godnością, niektórzy - no właśnie...


BITWA WARSZAWSKA 1920, reż. Jerzy Hoffman, POL 2011
Chyba jeszcze nigdy polskie konotacje terminu "3D" nie były tak bardzo na miejscu.

piątek, 10 sierpnia 2012

DO DIABŁA Z MIŁOŚCIĄ!


 DO DIABŁA Z MIŁOŚCIĄ (Down with Love), reż. Peyton Reed, USA-GER 2005

Wysmakowany stylistycznie, zachwycająco dowcipny pastisz komedii o walce płci
z lat 60-tych, z Renée Zellweger zamiast Doris Day - co nie dziwi - i Ewanem
McGregorem w miejsce Rocka Hudsona - co zaskakuje, a następnie rozbawia do łez.
Dziś się już tak inteligentnego kina rozrywkowego w Hollywood nie robi...



poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Repertuar letni - w każdym sensie


10 000 B.C. - PREHISTORYCZNA LEGENDA
(10 000 B.C.), reż. Roland Emmerich, USA-NZ 2008

W porównaniu z polowaniem na dzika za pomocą siatki ogrodzeniowej i hamaka z Dzikiego białka, Joanna Chmielewska wypada korzystniej.

APOCALYPTO, reż. Mel Gibson, USA-MEX 2006

Jedynie nuda jest tu apokaliptyczna.



Skoro Chmielewska wypada korzystniej - Lekarstwo na miłość (reż. J. Batory, prod.1965, prem.1966): Jędrusik, Sienkiewicz, Łapicki, Gliński, Fedorowicz, Czechowicz, łza się w oku kręci...